Jeśli ktoś zna więcej szczegółów naszej ubogiej historii, posiada jakieś fotografie lub dokumenty związane z naszą strażą pożarną, prosimy o kontakt z nami.
Wraz z powstaniem wsi w 1614 roku i jej rozwojem mieszkańców z pewnością zaczęły nękać pożary, zresztą tak samo jak wszystkie inne wsie i miasta. Jak wiadomo pożary były najstraszniejszą plagą Polskich wsi już od średniowiecza. Aby powstrzymać szalejący żywioł władza zaczęła przeciwdziałać pożarom wprowadzając tzw. Porządki Ogniowe – czyli ustawy i zasady które określały walkę z pożarami. W Zubrzycy Dolnej wielu z nas na pewno pamięta jeszcze o obowiązku wyposażenia każdego domu m.in. w przyrząd do zrywania dachów zwany bosakiem, przepis ten w Polsce zaczął obowiązywać już od XIV w i wywodził się z Krakowa, w późniejszym czasie przepis ten rozszerzono jeszcze o tłumice, drabinę oraz wiadro z piaskiem które miało znajdować się obok komina na strychu, a także pukającą do drzwi straż pożarną która miała za zadanie corocznie sprawdzić wypełnione prawo przez domowników. Bardziej starsi mieszkańcy Zubrzycy Dolnej pewno pamiętają o swoim czuwaniu nocnym – był to przepis który zobowiązywał poszczególnych mieszkańców wsi do pełnienia straży nocenj. Tzw. stróże mieli obowiązek czuwania przez całą noc nad bezpieczeństwem przeciwpożarowym wsi. Była to straż społeczna i każdej nocy czuwał wg kolejności inny rolnik, czy mieszkaniec wsi. Wartownicy chodzili po dwóch przez całą noc, z jednego miejsca w drugie i nosili ze sobą półokrągły róg, w który z chwilą zauważenia pożaru mieli zatrąbić. (Obecnie nie wiemy co się stało z tym instrumentem.) Taki alarm stawiał na nogi wszystkich mieszkańców. Na ratunek palących się zabudowań śpieszył kto tylko mógł i w taki sposób przy pomocy wiader, szpadli, bosaków, a nawet sikawek ręcznych i innych przydatnych narzędzi, gaszono pożar. Taka forma walki z pożarami trwała aż do założenia OSP, natomiast czuwania noce trwały aż do lat 70-siątych. Ostatnimi wartownikami którzy zakończyli historię czuwań nocnych byli Florian Grobarczyk oraz Józef Paniak.
W 1860 r. w Galicji powstaje Krajowe Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia, od swego patrona św. Floriana zwane „Florianką”. 2 lata później zaczyna się akcja tworzenia pierwszych stowarzyszeń strażackich, a już w 1875 r. we Lwowie odbywa się I Krajowy Zjazd Strażacki który zakłada Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Królestwa Galicji i Londomerii z Wielkim Księstwem Krakowskim.
Po I wojnie światowej Polska odzyskuje upragnioną niepodległość, dzięki której we wrześniu 1921 r. Związki działające pod zaborami łączą się w jeden – Główny Związek Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Dzięki temu w Polsce jeszcze bardziej staje się modne tworzenie stowarzyszeń ogniowych. Takie wydarzenia rozbudziły również chęć zakładania OSP na Orawie, to też w latach 20 XX w. powstają 3 oficjalne Ochotnicze Straże Pożarne w miejscowościach: najpierw Jabłonka, następnie Zubrzyca Dolna oraz Zubrzyca Górna (10 lat później powstają kolejne).
I tu zaczyna się nasza historia. Choć nie da się już odtworzyć pełnej historii Ochotniczej Straży Pożarnej Zubrzycy Dolnej to jednak jej korzenie mogą sięgać jeszcze wcześniej niż rok 1923. Jednak oficjalne powstanie OSP Zubrzyca Dolna datuje się na rok 1923, gdyż właśnie z tego roku istnieje wybita na pewnym dokumencie okrągła pieczęć z napisem po słowacku: „Dobrovolny Hasicki Zbor – Niźna Zubrica – 1923” co w wolnym tłumaczeniu na Polski znaczy („Ochotnicza Straż Pożarna – Zubrzyca Dolna 1923”)
A więc zebrana wspólnota z osób: Ferdynand Pawlak, Eugeniusz Adamczyk, Wendelin Mastela, Wincenty Bukna, Jan Węgrzyn, Ignacy Kubacka, Jan Kubacka oraz Emil Zaitz, zdecydowali o założeniu OSP:
Ze swego grona wybrali pierwszy zarząd w składzie:
- Prezes: Ferdynand Pawlak
- Naczelnik: Eugeniusz Adamczyk
- Skarbnik: Emil Zaitz
Ten zarząd i siedmiu jeszcze innych druhów zaczynało tworzenie straży, nie mając żadnych środków, chociażby na zakup najprostszego sprzętu. Organizowali składki przy różnych okolicznościach. Za zebrane pieniądze zakupili niezbędny i podstawowy sprzęt przeciwpożarowy: wiadra, bosaki, tłumice, itp.
W tym okresie Józef Moniak o pseudonimie „Kocur” był naczelnikiem poczty w Zubrzycy Górnej, on to zakupił 7 hełmów pozłacanych dla naszej straży, w których obecnie co roku trzymamy wartę przy grobie Pana Jezusa w naszym Kościele parafialnym.
Natomiast Wspólnota Urbarialna ufundowała strażakom ubrania sukienkowe zapinane po szyję. Pierwszym wozem bojowym straży był wóz konny z pompą węgierską obsługiwaną przez czterech strażaków, która była przechowywana w specjalnie wybudowanej do tego celu drewnianej szopie obok zabudowań Ignacego Pawlaka. Pompa ta przez długie lata była podstawowym wyposażeniem jednostki, a obecnie służy jako eksponat na balkonie remizy.
W 1939 r. przed wybuchem II wojny światowej, nowy zarząd na czele z naczelnikiem Janem Kowalikiem pseudonim „Gojniok”, rozpoczął starania o budowę murowanej remizy. Po uzyskaniu gruntu pod remizę w 1940 roku, rozpoczęto budowę i dzięki wielkiemu zaangażowaniu mieszkańców jak również ówczesnych władz Słowackich (gdyż w czasie II wojny światowej Zubrzyca Dolna znajdowała się w granicach Słowacji), które przyznały na ten cel 15 tyś. koron słowackich zakończono ją w ciągu jednego roku. Remiza ta w środku była przedzielona ścianą na dwie części, (obecnie ściany nie ma) a w środku odbywały się imprezy okolicznościowe, dzięki którym straż miała jakiś dochód. Przez długi okres po II wojnie światowej, strażakami którzy głównie jeździli do pożaru z pompą kiwaczką byli: Wendelin Mastela, Franciszek Holla, Józef Węgrzyn oraz Eugeniusz Paluch.
W latach 50 XX w. w pierwszej murowanej remizie miał miejsce pożar, przyczyną pożaru, jak to najczęściej bywa, była nie ostrożność osób dorosłych. Mieszkańcy tak wspominają to wydarzenie: do jednego ze strażaków przybiegła córka o imieniu Milka, która z okrzykami wołała: tato, tato remiza się poli! Strażacy dobiegli do remizy, ale zapomnieli kluczy, więc wyważyli drzwi i wyciągnęli na zewnątrz pompę kiwaczkę, ruszyli z nią do rzeki, zaczęli pompować ale woda nie leciała, na miejsce przybiegł strażak Józef Gruszka dzięki któremu okazało się że z powodu nagłej sytuacji i zamieszania strażacy źle ustawili pompę, w końcu woda poszła. Warto tu jeszcze wspomnieć że pierwsza remiza miała wieżę która po przekryciu dachu została zlikwidowana. (Bylibyśmy wdzięczni za dostarczenie zdjęć pierwszej remizy z wieżą.) O pożarze za dnia we wsi lub zbiórce druhów zawiadamiali Ignacy Kubacka lub Jan Kubacka za pomocą trąbki, która zachowała się do dnia dzisiejszego i znajduje się w nowym budynku remizy.
W 1950 roku prezesem OSP został Eugeniusz Kott, dzięki jego staraniom otrzymaliśmy od Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu pierwszą motopompę spalinową „Leopoldia”, która do pożaru była przewożona najpierw końmi, a w latach późniejszych ciągnikami rolniczymi oraz samochodami prywatnymi.
Strażacy przed budynkiem szkoły w Zubrzycy Dolnej w dniu oddania szkoły, w roku ……..
Od lewej
- Kobieta (osoba nie znana)
- Józef Gruszka
- Emil Zaitz
- Wendelin Bosak
- Ignacy Kulawiak
- Franciszek Holla
- Antoni Teluch
- Franciszek Maj
- Władysław Żądło
- Aloizy Pawlak
- Wędelin Węgrzyn
- Jan Holla
Pod koniec lat 1980 na walnym zebraniu podjęto decyzję o budowie nowej remizy z dwoma boksami na samochody, lecz z powodu trwającej już budowy Kościoła, prace przy remizie zostały wstrzymane, aż do zakończenia budowy Kościoła.
Strażacy przed Kościołem parafialnym, zdjęcie wykonane w roku 1987 lub 1988.
Od lewej:
- Jan Kowalik
- Jan Holla I
- Czesław Kłobuch
- Franciszek Maj
- Wendelin Węgrzyn
- Jan Nowak
- Eugeniusz Kott
- Albin Mastela
- Władysław Bukna
- Stefan Bazarnik
- Józef Gruszka
- Józef Zubrzycki
- Wendelin Bosak
- Wendelin Holla
- Jan Bałaś
- Jan Holla II
- Jan Kulawiak
- Władysław Żądło
- Józef Kowalik
W tym okresie Urząd Gminy udostępnił nam nieodpłatnie Dom Kultury, dzięki czemu urządzaliśmy tam różnego rodzaju zabawy. Za zebrane pieniądze zakupiono pierwsze materiały na budowę nowej remizy. Budowę rozpoczęto w 1989 roku, przez następne lata prace posuwały się w różnym tempie. Wiadomo, czasy były trudne a materiały drogie, ponieważ w tym okresie Polska gospodarka odradzała się po obalonym komunizmie.
W 1992 roku został wybrany nowy zarząd:
- Prezes: Eugeniusz Kulawiak
- Naczelnik: Jan Kowalik
- Skarbnik: Jan Bałaś
- Sekretarz: Jan Holla
W czasie budowy nowej remizy nowo wybrany zarząd podjął również starania o zakup pierwszego samochodu ratowniczo-gaśniczego. Dzięki wsparciu mieszkańców Zubrzycy Dolnej, Wspólnocie Urbarialnej oraz Urzędowi Gminy w Jabłonce starania zakończyły się sukcesem, w 1994 r. zakupiono pierwszy samochód pożarniczy marki Star 244 GBA 2,5/16.
A po 6 latach budowę remizy zakończono – obiekt przekazano straży 10 czerwca 1995 roku.
W nowym Jubileuszu 2000 r. Polonia Chicago w podzięce za zaangażowanie w działalność społeczną jak i regionalną zafundowała OSP Zubrzycy Dolnej z okazji 77-lecia powstania jednostki, sztandar – który został poświęcony i przekazany 4 czerwca 2000 roku.
W 2002 roku został wybrany nowy zarząd w skład którego weszli:
- Prezes: Jan Kowalik
- Naczelnik: Józef Mastela
- Skarbnik: Jan Bałaś
- Sekretarz: Czesław Wykręt
Nowy zarząd poczynił pierwsze kroki w celu zakupu nowszego i lepszego wozu bojowego. Dzięki determinacji naczelnika Józefa Masteli, przy dużym udziale dh. Mirosława Bałasia, oraz Wójta Gminy Jabłonka Juliana Stopki w marcu 2004 r. udało się zakupić samochód pożarniczy marki Mercedes-Benz 1622, który służy nam wszystkim do chwili obecnej. W 2006 r. odbyło się jego uroczyste przekazanie oraz poświęcenie.
Film z poświęcenia samochodu:
W 2007 r. został wybrany nowy zarząd:
- Prezes: Andrzej Buroń
- Naczelnik: Tomasz Pawlak
- Z-ca naczelnika: Grzegorz Pawlak
- Skarbnik: Jan Bałaś
- Sekretarz: Mateusz Mastela
W 2011 r. zarząd znów podjął decyzje o zakupie lekkiego samochodu pożarniczego. Dzięki projektowi MRPO którego beneficjentem był ZOSP RP Województwa Małopolskiego w Krakowie, Urzędowi Gminy Jabłonka na czele z wójtem Antonim Karlakiem, oraz naszym staraniom – 13 grudnia 2011 r. udało się zakupić samochód marki Peugeot Boxer.
Uroczyste poświęcenie oraz przekazanie samochodu odbyło się przed budynkiem remizy dnia 8 lipca 2012 roku.
Jeśli ktoś zna więcej szczegółów naszej ubogiej historii, posiada jakieś fotografie lub dokumenty związane z naszą strażą pożarną, prosimy o kontakt z nami pod numerem Tel. 666 730 106
Opracował: dh Mateusz Horniak